Moje drugie spotkanie z Gerritsen i jej kobiecymi głównymi bohaterkami: policjantką Jane Rizzoli i lekarzem sądowym Maurą Isles.
W sumie książka podobna do przeczytanej wcześniej. Tym razem Maura musi zmierzyć się z czasem. Doktor Isles odkrywa w kostnicy, że jedno z przywiezionych kilka godzin wcześniej ciał daje oznaki życia. Młoda kobieta zostaje szybko przewieziona do szpitala i uratowana w ostatnim momencie. W tym samym czasie na porodówkę udaje się detektyw Rizzoli. Maura Isles chce dowiedzieć się czegoś o niedoszłej denatce. Gdy wchodzi do szpitalnego pokoju jest świadkiem morderstwa. Kobieta o nieznanej tożsamości zabija strażnika, potem bierze zakładników i grozi detonacją. Maurze udaje się uciec, ale wśród zakładników znajduje się Rizzoli, która lada chwila zacznie rodzić. Isles i mąż Jane starają się ocalić ludzi zanim policyjna grupa zacznie szturmować szpital i odkryć tożsamość desperatki.
Również w tej książce śledztwo zatacza szerokie kręgi, w sprawę zaangażowane są agencje rządowe, wojskowe i sfery biznesowe. Dla mnie to chyba minus, bo już wiem, że za tym stoi ktoś na samej górze, mający powiązania z wielką polityką i pieniędzmi, a ten schemat znam już z poprzedniej części. Tak samo powielony jest pomysł mężczyzny kręcącego się wokół pani doktor.
Czytało się dobrze i szybko. Jeśli ktoś ma ochotę - może przeczytać. Ale trzeba przymknąć oko na pewne szczegóły, trochę nielogiczne, trochę mało prawdopodobne.
Moja ocena 3,5/6
Autopsja była moją pierwszą książką Tess i bardzo mi się podobała (może dlatego, ze pierwsza a może po prostu ją polubiłam) ja nie miałam żadnych zastrzeżeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To było moje kolejne spotkanie z Tess i jakoś mnie nie porwało;)
OdpowiedzUsuń