30 paź 2010

Bolesław Prus "Anielka"




Przeczytałam. W ramach zaległości lekturowych i dlatego, że akurat znalazło się pod ręką.
Porywające nie było, ale dało się przeczytać.  literatura mi nie straszna, a nawet powiedziałabym, że lubię sobie czasem przeczytać coś obrzydliwie pozytywistycznego ;)


Tytułowa Anielka to bardzo wrażliwe, dobre i posłuszne dziecko. Pilnie się uczy, bawi z ukochanym psem Karusiem, troszczy o mamę i braciszka. Beztroskie dni i spokojne dzieciństwo przerywa bankructwo ojca, upadek społeczny, przymusowe opuszczenie domu. Oczami wrażliwego dziecka obserwujemy rozpad rodziny, kolejne nieszczęścia.



Moja ocena 4/6

22 paź 2010

Eric-Emmanuel Schmitt "Oskar i pani Róża"


Niektóre książki nie potrzebują recenzji, po prostu trzeba je przeczytać.Książka Schmitta już od kilku lat porusza kolejnych czytelników, ja dopiero teraz do niej dotarłam.

Jednym słowem - piękna książka



PS. Kilka miesięcy temu czytałam książkę o podobnej tematyce. Sally Nicholls: Oliwier i zeszyt z marzeniami. Płakałam w trakcie czytania.

Marcel Ayme "Rusałka"

W uporządkowane życie mieszkańców francuskiej wioski wkracza tajemnicza istota, mityczna rusałka. Według pradawnych opowieści kroczy przyozdobiona w diadem z rubinem, którego strzegą krwiożercze żmije. Pojawienie się rusałki burzy ustalony porządek, odkrywa skrywane pragnienia, wyzwala tęsknoty i żądze. Coraz więcej ludzi zaczyna widzieć tajemniczą dziewczynę przechadzającą się po polach, kąpiąca w stawie. Dla jednych jest demonem, dla innych pragnieniem a mocno stąpający po ziemi starają się bagatelizować zjawisko.
Karty opowieści zaludniają różne charaktery, ciekawe postacie: miejscowy grabarz Requiem opłakujący swoją wielką wyidealizowaną miłość, bracia rywalizujący ze sobą o miejsce w gospodarstwie i rodzinie, "pożeraczka" męskich wdzięków, wierny sługa.

Opowieść o rusałce jest tylko pretekstem do ukazania ludzkich postaw, dążeń, marzeń.

Moja ocena: 3/6

21 paź 2010

Kressmann Taylor "Adresat nieznany"

Utwór po raz pierwszy ukazał się w 1938 roku w nowojorskiej gazecie, wszystkie egzemplarze szybko zostały wyprzedane, a zachwyceni czytelnicy posyłali kopie swoim znajomym.


Historia opowiedziana jest w formie listów. Wymiana korespondencji zaczyna się w 1933 roku. Piszą do siebie dwaj przyjaciele i wspólnicy: Niemiec, który powrócił do ojczyzny po długoletnim pobycie w Stanach Zjednoczonych i żydowski właściciel galerii sztuki z San Francisco. Przyjaciele wymieniają poglądy, zapewniają o przyjaźni, mówią o tęsknocie, wspominają dawne dzieje. W miarę upływu czasu przyjaźń zostaje wystawiona na próbę. Nadchodzą mroczne czasy, sytuacja polityczna się zmienia, zażyłość  między Zydem i Niemcem wydaje się niemożliwa, to co kiedyś było między nimi wygasa, Amerykanin nie może zrozumieć zmiany, jaka zaszła w poglądach przyjaciela, nie może zrozumieć narastającego fanatyzmu. Jednak do końca ma nadzieję, że to tylko gra, aby zmylić cenzurę. Prosi o pomoc niemieckiego przyjaciela. Czy pamięć o tym, co było przezwycięży fanatyzm, czy przyjaciel podporządkuje się zaleceniom partyjnym, czy ten jeden raz pomoże?


Piękna książka. Opowieść o tym, jak ideologia zmienia człowieka, jak zabija wrażliwość, dobro, lojalność i przyjaźń.

Moja ocena 5/6

18 paź 2010

Irwin Shaw "Hotel Swietego Augustyna"




Okazja czyni złodzieja... Pierwszy milion trzeba ukraść...

Te powiedzenia sprawdziły się w przypadku bohatera książki Shawa. Wprawdzie nie ukradł miliona, ale sto tysięcy dolarów. Nawet nie ukradł, tylko znalazł przy martwym gościu hotelowym i zabrał do domu, nie zgłaszając tego faktu policji. 

Książka to w dużej części przypowieść o pieniądzu i jego wpływie na człowieka. Czy fortuna zdobyta w takich okolicznościach zmieni uczciwego człowieka w kryminalistę? Czy czyn wątpliwy moralnie może przynieść szczęście, czy ukradzione pieniądze mogą kumulować dobro i szczęście. Do czego zdolny jest człowiek, by odzyskać stracone pieniądze? Podążamy za Douglasem Grimesem po najlepszych hotelach Europy, ekskluzywnych kurortach narciarskich i modnych restauracjach. Widzimy proces "robienia pieniądza", ryzykowne transakcje i fantastyczne pomysły na zbicie fortuny.
Innym motywem w powieści jest przyjaźń i relacja niemal ojcowsko-synowska, albo uczeń-mistrz, a także skomplikowane związki z kobietami.


Przyjemnie się czytało.
Moja ocena: 4,5/6

11 paź 2010

Jacek Dehnel "Balzakiana"





Książka inspirowana Balzakiem. Cztery opowieści o rodzinie, miłości, intrygach, zdradzie. Ale przede wszystkim o pieniądzu - o tym, jak wpływa na los jednostki, jak wyznacza rolę społeczna, jak brak środków finansowych determinuje postępowanie. Karty książki zaludnione są postaciami przerysowanymi, oryginałami w swoim gatunku. Jest i naiwna nastolatka, której się marzy domowe ognisko i szczęście małżeńskie z modnym malarzem, jest ostatni potomek zubożałego rodu szlacheckiego, który niczym Pigmalion na nowo kształtuje umysł i duszę bezbarwnej dziedziczki fortuny zbitej na handlu drobiem, jest i dawna gwiazda estrady zmamiona obietnicą powrotu na scenę po trzydziestu latach milczenia, jest i bogata stara panna, która usiłuje pieniędzmi i podarkami kupić siostrzana i braterską miłość. Wszystko na tle nowobogackiego środowiska Warszawy i Gdańska, przesycone poglądami radiomaryjnymi, przeładowane historią rodu.
Nie spodziewałam się cukierkowych  zakończeń, ale i tak było mi żal i po cichu myślałam sobie, a może jednak skończy się  szczęśliwie ...

Niestety moja znajomość twórczości Balzaca jest mizerna (zaledwie dwa utwory przeczytane wieki temu) i ciężko mi wyłapać wszystkie niuanse, odniesienia i smaczki balzakowskie. Dehnel przypomniał mi o francuskim pisarzu i uświadomił braki w edukacji. Na pewno w najbliższym czasie skuszę się na dziewiętnastowieczne powieści i odnowię znajomość z Balzakiem.

Książka (z wyjątkiem ostatniej historii, trochę w innym klimacie) bardzo mi się podobała. Polecam gorąco!!

Moja ocena: 5,5/6

Czingiz Ajtmatow "Pierwszy nauczyciel"


W małej kirgiskiej wiosce zagubionej gdzieś w kotlinie górskiej zostaje uroczyście otworzona nowa szkoła. W ceremonii biorą udział mieszkańcy i zaproszeni goście. Przyjeżdża również była mieszkanka wioski - teraz sławna pani profesor, osoba z wielkiego świata, chluba mieszkańców. Jest to dla niej pierwsza wizyta od kilkudziesięciu lat. Pani profesor planowała pozostać kilka dni w malowniczej dolinie, ale spotkanie z przeszłości przywołuje dawne obrazy i wydarzenia i skłania do wyjazdu. Później pisze list, w którym wyjaśnia swój wcześniejszy wyjazd i wskrzesza pamięć o prawdziwym bohaterze, o pierwszym nauczycielu i jego heroicznej walce o to, by dzieci mogły się uczyć. To on powinien być honorowym gościem, to jemu nie tylko wioska, ale i pani profesor powinni byś wdzięczni. To on z wielkim poświęceniem uczył dzieci i chciał dla nich lepszego losu.
Opowieść mi się podobała, ale nie zostanę wielbicielką Ajtmatowa. Jakoś nie mogę się doszukać magii w jego opowieściach. Według Louisa Aragona Dżamila to jedna z najpiękniejszych opowieści o miłości w literaturze światowej - ale mnie też jakoś nie chwyciła za serce.

Moja ocena: 4/6

7 paź 2010

Nobel 2010

"Literacką Nagrodą Nobla uhonorowany został w tym roku Mario Vargas Llosa - pisarza z Peru. Llosa był od wielu lat jednym z najczęściej wymienianych kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. Jest on światowej sławy autorem powieści, esejów i opowiadań

Komitet podał w uzasadnieniu, że Llosa został nagrodzony "za odwzorowanie struktur władzy i ostre obrazy indywidualnego oporu, buntu i porażki" (ang. "for his cartography of structures of power and his trenchant images of the individual's resistance, revolt and defeat").Jeśli ktoś próbuje znaleźć klucz, sposób w jaki Akademia Szwedzka myśli o nagrodzie Nobla, to powinien raczej zastanowić się nad tym , co dzieje się na świecie - mówił w  rozmowie z TOK FM krytyk literacki Grzegorz Jankowicz jeszcze przed ogłoszeniem tegorocznego laureata - O Akademii mówi się, że jest nieprzewidywalna. A jednak za każdym razem, kiedy przyznaje zwłaszcza literackiego Nobla, można połączyć to wydarzenie z jakimś innym zdarzeniem polityczno-społecznym - dodał.
Według Jankowicza specjaliści z Akademii "bardzo skrupulatnie realizują testament swego mentora Nobla". - To musi być dzieło literackie o niezaprzeczalnej wartości artystycznej, ale jednocześnie posiadające silny przekaz ideowy - mówił krytyk."    (Z Gazety Wyborczej)

 Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki tegorocznego noblisty. Pora nadrobić zaległości czytelnicze i w końcu poznać twórczość Llosy. Muszę jutro przeszukać półki w bibliotece ...

4 paź 2010

Fantastyczne mini-formy


Przeczytałam kilka krótkich utworów nieznanych mi twórców fantastyki. Wszystkie mi się podobały z wyjątkiem Bilenkina.
Takie krótkie formy pozwalają zapoznać się choć trochę z twórczościa danego pisarza, czyta się błyskawicznie. Każda opowieść jest inna, nie trzeba przegryzać się kilkaset stron, żeby wytrwać do końca.

Mnie nie trzeba zachęcać do czytania fantasy i s-f. Ale jak ktoś jeszcze nie miał okazji się zapoznać z nurtem fantastycznym - nowele, opowiadania mogą być bardzo dobre na początek. Nie zdążą znudzić, a zainteresują. Z pewnością są inne, lepsze, opowiadania, ja przeczytałam te, bo akurat były pod ręką i jestem wielbicielką fantastyki.