30 lis 2010

Patrick Süskind "Gołąb"


Jonathan Noel od kilkudziesięciu lat wiedzie ustabilizowany, przewidywalny, pełen powtórzeń i schematów żywot. Egzystencję wyznacza praca i zacisze wynajmowanego pokoiku - od lat wciąż to samo, żadnych wzruszeń, poruszeń, szybszego bicia serca. Wszystko nagle się zmienia za sprawą gołębia, zagrożona jest z trudem zdobyta bezpieczna przystań i obmyślona przyszłość. Spotkanie z ptakiem wyzwala emocje, przywołuje wspomnienia, a przede wszystkim pozwala, by strach zawładnął umysłem. Czytelnik jest świadkiem tego, jak paraliżujący i niszczący może być strach, jak wydarzenia z dzieciństwa kładą się cieniem na późniejszym życiu. Jak trudno jest się wyzwolić i pokonać własne lęki.
Bohater książki ze swoimi rytuałami, drobnostkami, życiem określonym przez ciągle te same czynności, strachami, które w nim drzemią, brakiem relacji z otoczeniem przypomina osobę z zaburzoną osobowością.

Oceniłam na 3,5. Ale po przeczytaniu innej recenzji dostrzegłam, ile rzeczy mi umknęło w trakcie lektury. Aby docenić książkę, musiałabym przeczytać jeszcze raz i zwrócić baczniej uwagę na wszystkie płaszczyzny, niedomówienia, kojarzyć obrazy. Bo opowieść ma wiele ukrytych znaczeń i daje pole do interpretacji.


Widocznie koniec listopada i grudzień nie jest u mnie najlepszym czasem na lekturę - jest tyle spraw, tyle myśli,marzeń i nadziei, tyle rozczarowań i podsumowań ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz