4 paź 2010

Fantastyczne mini-formy


Przeczytałam kilka krótkich utworów nieznanych mi twórców fantastyki. Wszystkie mi się podobały z wyjątkiem Bilenkina.
Takie krótkie formy pozwalają zapoznać się choć trochę z twórczościa danego pisarza, czyta się błyskawicznie. Każda opowieść jest inna, nie trzeba przegryzać się kilkaset stron, żeby wytrwać do końca.

Mnie nie trzeba zachęcać do czytania fantasy i s-f. Ale jak ktoś jeszcze nie miał okazji się zapoznać z nurtem fantastycznym - nowele, opowiadania mogą być bardzo dobre na początek. Nie zdążą znudzić, a zainteresują. Z pewnością są inne, lepsze, opowiadania, ja przeczytałam te, bo akurat były pod ręką i jestem wielbicielką fantastyki.

1 komentarz: