14 maj 2012

Milena Agus "Ból kamieni"



Książeczka mała, niepozorna, ale przepełniona emocjami i miłością, na niewielu stronach dzieje się całe życie.

Wnuczka opowiada o swoim dziadku i babci. Opisuje jak się poznali, jak doszło do ślubu, o życiu razem, ale jednak osobno, o tym co działo się w zaciszu sypialni. Babcia jest dla tej młodej kobiety punktem oparcia i odniesienia, najważniejszą osobą w życiu. Wnuczka niedługo sama ma wstąpić w związek małżeński i zamieszkać w domu dziadków. Babcia zawsze była osobą niezwykłą, nawet ekscentryczną, uzdolnioną literacko (ale kryła się ze swoimi utworami, zawsze chowała słynny czarny notes). Wywarła wielki wpływ na życie jedynej wnuczki, praktycznie ją wychowała, bo rodzice-artyści mieli ważniejsze sprawy na głowie, ojciec nie miał kontaktu z rzeczywistością, wiecznie chodził z głową w chmurach i wygrywał w powietrzu koncerty fortepianowe. Historię babci i dziadka dopełniają opowieści o matce i ojcu, los drugiej babci, a także romans sprzed kilkudziesięciu lat. To także książka o szukaniu - przede wszystkim miłości (babcia czeka uparcie na wizyty wielbicieli, ale ci się nie zjawiają, tam gdzie powinna być miłość jej nie ma, zjawia się nagle i zmienia całe życie, wraca się całe życie wspomnieniami do magicznych chwil), o potrzebie akceptacji i zrozumienia. To wszystko na tle sardyńskiego miasteczka Cagliari.
Zakończenie nieco zaskakuje i pozwala spojrzeć z innej perspektywy na wcześniejsze wydarzenia.

Piękna książka.

Z recenzji "Liberation":
Mały klejnot literacki: gładki jak drogocenny kamień i smakowity jak ciastka sardyńskie, całe w miodzie i anyżku.

Moja ocena: 5/6

3 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że ,,Ból kamieni'' wypadł w twoich oczach pozytywnie. Już niedługo i ja osobiście go poznam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, posłałam do Ciebie maila i pilnie czekam na odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca pozycja poruszająca problemy, które w końcu dotykają wielu ludzi. Mam nadzieję, że i ja niedługo zapoznam się ze wspomnianą książką. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń