30 gru 2011

Katarzyna Michalak "Zachcianek"






Kontynuacja Poczekajki. Niestety nie zachwyciła mnie.

Uważaj, bo twoje marzenia mogą się spełnić - chyba taka myśl przewodnia przyświeca drugiej części ... Patrycja ma to, czego chciała: wyśnionego mężczyznę u boku. Tylko dlaczego ma poczucie, że tkwi w niewłaściwej bajce, że jej czarny książę raz jest ze złota, a raz z tombaku? Dlaczego nie jest tak jak miało być?

Nie chcę się rozpisywać o fabule - aby nie psuć przyjemności czytania. A właśnie przebieg zdarzeń, działania postaci mocno kuleją w moich oczach. Nic mi się kupy nie trzyma, nie zgadza z poprzednią częścią. Cóż - taki był ponoć zamiar autorki - wywrócić wszystko do góry nogami. Ale można było zadbać o logikę i prawdopodobieństwo. Kluczowe fakty zostają przeinaczone i już nie wiadomo jak było naprawdę, kto komu zawinił i co się wtedy stało i przedstawiony przebieg wydarzeń zgrzyta z tym, co było powiedziane wcześniej. Poza tym czy to wszystko działo się z woli Patrycji, czy kręgu magicznego - tak do końca nie wiadomo, niby dziewczyna miała wybór (ale i też niezbyt wielki, bo do roli księcia z bajki garnęły się 2 wybrakowane egzemplarze) ale tak naprawdę o tym co/kto da jej szczęście zadecydował czynnik wyższy w postaci wiedźmiego kręgu ...No i cudowne rozwiązanie problemów z matką - całe życie pretensji i zadrażnień, wystarczyła chwila i wszystko się wyprostowało ... tak po prostu ...

Moja ocena: 3,5/6

Ciekawa jednak jestem okrutnie trzeciej części i tego jak się potoczą losy Patrycji. No i się obawiam, co tym razem ześle los na mieszkańców chatki /już raz miało być pięknie, a wyszło inaczej/ i zastanawiam, jak się ta bajka skończy. Przeczytam z pewnością, jak tylko będę miała możliwość.

2 komentarze:

  1. W takim razie nie sięgnę po nią. Mam zdecydowanie lepsze książki do czytania;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ale pierwsza czesc - wspominam dobrze :D Fajnie sie czytalo.

    OdpowiedzUsuń