26 gru 2011

Katarzyna Michalak "Poczekajka"




Książka o poszukiwaniu miłości, dla kobiet, napisana przez kobietę. Nie jest to mój ulubiony gatunek literacki ... ale pożyczyłam kilka książek od znajomej bibliofilki (realizuję taki swój projekt: czytanie najnowszej literatury polskiej, poznawanie książek napisanych przez polskich pisarzy w ostatnich 5 latach,  a na emigracji ciężko bez biblioteki być na bieżąco, więc nie jestem wybredna w doborze lektury) i okładka wpadła mi w oko.

Patrycja Marynowska, lekarz weterynarii idzie za głosem serca, a raczej wahadełka (jest czarownicą, czyta fachową prasę ezoteryczną, a jeśli trzeba i eliksir miłosny zrobi) i opuszcza stolicę, by zamieszkać w rozwalającej się chacie, prawie że w puszczy. Bo tak było w wizji i teraz tylko czekać, aż zjawi się książę, ma się rozumieć na koniu. I przyjedzie pod chatkę i będą żyli długo i szczęśliwie. Tylko co zrobić, jeśli książąt jest dwóch, i dwa konie, a twarz w wizji była zamazana? Jak rozpoznać fałszywego księcia, a może spić tego właściwego czarodziejskim winem domowej roboty? Patrycja pisze listy do wyśnionego Amrego i czeka ... W międzyczasie leczy pytony, bizony, pumy i całą menażerię w miejscowym ogrodzie zoologicznym (swoją drogą coś podejrzanie dużo zwierząt mają w tym Zoo przy wschodniej granicy). W tej bajce nie może zabraknąć i dobrych wróżek, złej wiedźmy, szwarccharakterów, wioskowych lowelasów, dziadziunia i księdza.

Czytało się fajnie (całą otoczkę magiczną można potraktować z przymrużeniem oka) nieraz się uśmiałam (arystokratyczna krowa kąpana w szamponie zapachowym, czy pomysły Patrycji na przyciągnięcie kandydata do ręki). Mogę polecić na rozweselenie i poprawę nastroju. Jednak nie należy oczekiwać nie wiadomo czego i nastawiać się na literaturę przez duże L. Ciepła książka o poszukiwaniu swojego księcia i czekaniu na miłość. Czasami trzeba i takie książki przeczytać, a może trafiła u mnie na właściwy czas i łaskawsze serce?

Moja ocena: 5/6


PS. Zastanawiałam się długo nad oceną. I mimo wszystko wystawiłam 5 (jakbym miała wyciągnąć średnią z Poczekajki i Zachcianka byłaby niższa ocena).
Jednak przeczytanie drugiej części mocno mnie rozczarowało i zdenerwowało i zmieniło obraz i odbiór książki. Wolałabym pozostać w nieświadomości i nie zetknąć się z dalszym ciągiem. No ale to już temat na kolejną recenzję ...

Dotarłam również do teledysku reklamującego książkę. Niestety nie zachwycił mnie ani trochę. Co więcej, gdybym zaczęła od teledysku, pewnie nie sięgnęłabym wcale po książkę. A postacie w spocie rozminęły się jakoś całkowicie z tymi, które zaistniały w mojej wyobraźni.

2 komentarze:

  1. Zakupiłam na razie tej autorki ,,Sekretnik'' i jak przeczytam, to dopiero może się zdecyduje na kolejne dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, Sekretnika nie czytalam, to raczej poradnik, przynajmniej tak pisze w opisie, ale byc moze zawiera tez jakies spojlery poczekajkowo-zachciankowe.
    Czytalabym jednak w kolejnosci, zeby sobie nie psuc przyjemnosci ;)
    Pierwsza jest wlasnie "Poczekajka" ;)

    OdpowiedzUsuń