Bardzo dziękuję za pożyczenie książki Pemberley. Przeczytałam jeszcze przed urlopem, ale jakoś nie miałam czasu się rozpisać. Więc nadrabiam zaległości.
Książka bardzo mi się podobała. Historia, a właściwie hiostorie trzech kobiet: babci, matki i wnuczki. Opowieści Jadzi, Dominiki, Haliny oraz Zofii przeplatają się ze sobą i składają na skomplikowany obraz rodziny. Niemal każda z kobiet ma jakąś tajemnicę, albo grzeszek na sumieniu, każdą los doświadczył w jakiś sposób. Autorka wprowadziła również wiele postaci drugoplanowych, dowiadujemy się sporo także i o innych mieszkańcach wałbrzyskiego blokowiska. Galerię postaci uzupełniają między innymi Kazimierz i Basieńka Maślakowie, Iwonka Sledź, rodzina greckich komunistów, Grażynka Rozpuch, inżynier Waciak,czy ksiądz Adam. Każde z nich bardzo charakterystyczne, ma swój własny niepowtarzalny świat, marzenia, wizje.
Książka podobała mi się właśnie ze względu na ten rozmach i rozległą panoramę. Istny Babel (tak zresztą swoje blokowisko nazywają mieszkańcy), wielość ludzi i problemów, doprawiony realiami minionej epoki. Można przeczytać o tym, co jeszcze tak niedawno składało się na naszą rzeczywistość; tęskne przeglądanie zachodnich katalogów, kolekcja kryształów w meblościance, stanie w kolejkach, imprezy zakrapiane ogóreczkiem i śledzikiem, marzenia o talonie na malucha, dancingi i wiele innych rzeczy tworzą barwną mozaikę losów i historii.
Jedno tylko w książce nie dawało mi spokoju. Wiem, że autorka zna się na rzeczy, nieobca jej socjologia i antropologia. Ale ... jakoś dobór nazwisk mi się wydał podejrzany, niemal wszystkie nazwiska są nacechowane, albo przywodzą określone skojarzenia. Jako górniczej córce wydaje mi się nieprawdopodobne, żeby na tym górniczym osiedlu nie można było znaleźć żadnej rodziny -skich, -ckich, albo choćby Nowaków. Książkę zaludniają same Maślaki, Pasiaki, Chmury, Kosy.
Aż się boję sięgnać po Chmurdalię ... czy dorówna pierwszej części?. Wiem, o czym będzie i nie wydaje mi się, żeby mnie zainteresowały losy Dominiki tułającej się po świecie ... Ale to się okaże dopiero jak przeczytam.
Moja ocena: 5,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz