18 lip 2011

Rafał Tomański "Tatami kontra krzesła"




Książka pewnie znana już większości z innych recenzji. Chwalona i polecana.

Jako miłośniczka Japonii nie mogłam nie sięgnąć. Trafiła się okazja, więc kupiłam i przeczytałam.

Zastanawiam się czy jest sens pisać o tym co jest w książce. Zamiast tego, napiszę o moim odbiorze.

Za dużo się chyba spodziewałam po entuzjastycznym przyjęciu przez blogerów. Obiektywnie rzecz biorąc - jest dobra, ale daleko do zachwytu. Poza tym nie lubie książek "encyklopedycznych" - każde zjawisko, osobliwość, cecha jest opisana w małym podrozdziale. Coś jakby przewodnik po japońskich osobliwościach w pigułce, zbiór anegdot i ciekawostek. Odniosłam wrażenie, że autor przegrzebal inne publikacje,artykuły, internet i skompilował z tego książkę. Brakowało mi informacji (wiem, można znaleźć w internecie, samemu odszukać, z tym, że u mnie książki i komputer nie są kompatybilne - albo czytam, albo surfuję, nie chciało mi się specjalnie załączać komputera i sprawdzać życiorysu) o tym, ile czasu autor spędził w Japonii, co tam robił. I źle mi się czytało - zastanawiając się na ile sam doświadczył Japonii na własnej skórze, w ogóle jakby go nie było i opisywał wszytso z boku, czysem tylko dodając jakąś osobistą uwagę. Równie dobrze mogłby stwierdzić, że inny kraj zasługuje na opisanie i poszperać w internecie i stworzyć książkę nie ruszając się z domu. No i na koniec dodam, że po prostu większość rzeczy związanych z Japonią już była mi znana i nie czytałam z wypiekami na twarzy o superszybkich pociagach, czy hotelach kapsułowych.

Czy polecam? Tak - ale raczej tym,którzy dopiero poznają Japonię i mało wiedzą o Kraju Kwitnącej Wiśni.

Moja ocena: 4,5/6


PS. Akcja przeprowadzka zakończona sukcesem. Postaram się nadrobić zaległości w recenzjach. Niestety znowu nie udało mi się wyeksponować w domu książek. W marzeniach i planach wszystko wydaje się większe. Także i możliwości mieszkania. Książki znowu są upchnięte w 2 półkach - jedna na drugiej. Obiecuję za to zrobić zdjęcie biblioteczki synka - jego książki są na widoku.

3 komentarze:

  1. Miałam podobne odczucia- ksioążka dla pocztakujęcych:). Ale na blogach poczatkujących wielu, wiec zachwyty nie dziwią:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, ze znowu jestes, a przy najblizszej okazji wymiany podasz mi nowy adres. Pozdrawiam - Moni

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy dla początkujących? Nie wiem, czy bym poleciła, za dużo w niej niedomówień, przemilczeń, ślizgania się po powierzchni tematu. Książeczka ta właściwie nie daje żadnego obrazu Japonii, jest zbiorem niedokończonych obrazków. Potencjał był, owszem, ale go nie wykorzystano.

    W podobnym stylu (króciutkie podrozdziały) napisane jest "Życie codzienne w Tokio" Doroty Hałasy, a jednak inaczej, dokładniej. Wszystko, o czym ona opowiada, jest zbiorem doświadczeń, a nie kolażem informacji z Sieci.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń