12 mar 2011

A.C. Clarke - Miasto i gwiazdy




Opowiadanie znanego autora i wizjonera.
Pomysł ciekawy, ale zakończenie (a właściwie brak jako takiego , wiele kwestii  pozostaje otwartych, nie wiadomo, co dalej z niektórymi sprawami) mnie rozczarowało.

Alvin żyje w idealnym mieście - Diaspar. Jest to jedyna ocalała kolonia ziemska, poza miastem rozciąga się pustynia i pustka. Po ataku Najeźdźców ludzie schronili się w Diaspar i uczynili bardzo wiele, aby zachować nieśmiertelność, miasto i jego mieszkańcy stali się wieczni i trwają w swojej prawie niezmienionej formie setki tysięcy lat. Zapłacili też za ten przywilej wysoką cenę - strach przed nieznanym, przestrzenią paraliżuje jakiekolwiek działanie, ciekawość świata i chęć przygody zostały stłumione, mieszkańcy Diaspar żyją monotonnie, bez problemów i już nie odczuwają chęci podróży międzygwiezdnych.
Tylko Alvin jest inny, tęskni nie wiadomo za czym, spogląda w niebo, szuka wyjścia z miasta, czuje potrzebę wyrwania się z tego idealnego świata. Jest Odmieńcem i nie krępuje go lęk przypisany każdemu obywatelowi tego utopijnego społeczeństwa.

Zapowiadało się ciekawie ... myślałam, że to wszytsko potoczy się w innym kierunku ...

Moja ocena: 3/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz