29 wrz 2010

Jarosław Grzędowicz "Pan Lodowego Ogrodu" (tom 3)






Kolejny tom sagi Grzędowicza. Dwa pierwsze tomy przeczytałam za jednym zamachem ponad dwa lata temu. Pierwszy tom mi się bardzo podobał, drugi przeczytałam z ciekawości, ale już nie było elementu zaskoczenia i trochę mnie już nużyło czytanie.
Teraz przeczytałam trzecią część /o ja naiwna, sądziłam, że na trzech się skończy, a tu C.D.N.; przypuszczam, że cykl zamknie się liczbą 5, bo pamiętam ze studiów, że lepiej się prezentuje praca magisterska z nieparzystą liczba rozdziałów ;)  /  I dobrze, że od ostatniego spotkania z lodowym ogrodem upłynęło dużo czasu. Nie było zmęczenia materiału. Opowieść mnie niesamowicie wciągnęła.

Tym razem śledzimy dalsze losy Filara i Vuko. I coraz bardziej splatają się one ze sobą. Poznajemy w końcu Lodowy Ogród i jego twórcę. Dowiadujemy się też więcej o innych Czyniących. Krainy stworzone na kartach powieści przypominają ziemskie, ale zaludnione są dziwnymi stworami, tajemniczymi "ludźmi", przepełnione magią.

Mnie się podobało i z niecierpliwością czekam na kolejny tom i jestem ciekawa, jak to się wszystko zakończy. Wielbiciele fantasy powinni koniecznie zawrzeć bliższą znajomość z Drakkainenem.

Moja ocena 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz